Film mógłby być ilustracją hasła "dupek" w jakiejś encyklopedii multimedialnej (a i przy haśle "rozwydrzony bachor" byłby całkiem na temat). Dupków jest co najmniej dwóch, mąż i kochanek, przy czym ten grany przez Richarda Benjamina potwierdza tezę znaną m.in. z serialu "Suits", że nie masz większego dupka we wszechświecie niż dupek po Harvardzie. Wrzucona w całe to towarzystwo tytułowa gospodyni (obdarzona wyjątkowo zmysłowym głosem Carrie Snodgress) ze stoickim spokojem próbuje się wybić na podmiotowość. Rewelacyjny, zaskakujący finał.
Około 27. minuty warto zwrócić uwagę na fascynujące polonicum – wiszący na ścianie w kuchni polski plakat do czeskiego filmu "Koniec agenta W4C". Polska szkoła plakatu to była kiedyś światowa potęga!