Shannon lekko za brzydki na Presley'a i już wiem co miał na myśli Spacey mówiąc że może pewnego dnia zostanie prezydentem.
Też mam taką nadzieję. Obydwaj nie schodzą poniżej odpowiedniego poziomu, a w dodatku będą mogli zaprezentować talent komediowy, który bez wątpienia posiadają. Jeśli dostali dobry scenariusz, to kto wie? Może w 2017 roku pojawią się jakieś nominacje do Złotych Globów. Pozdrawiam.
Się nie udało, niestety. Spacey po mocno karykaturalnym początku na końcu się rehabilituje, ale Shannon to ten film przespał. Nie ma energii do takiej postaci.
Filmu nie widziałem jeszcze, ale tak, jak lubię Shannona - on w 2016 roku podpisał 13 filmów. Nawet zakładając przedłużającą się produkcję nie można nie być po prostu fizycznie zmęczonym, co odbija się na rolach niestety.