Barbie mnie oszukała. Po duecie Gerwig i Baumbach – i zapowiedziach ich dzieła – spodziewałem się wielu rzeczy: porządnego, ale nienachalnego feminizmu, lekkości i, przede wszystkim, dziesiątek ton wściekłego różu. Nie byłem gotowy jednak na upchnięcie w ten pozorny, plastikowy świat heglowskiej dialektyki czy (być może trop nietrafiony) campbellowego monomitu.
więcej